Czy ktoś jeszcze pamięta „stosowanie procedur demokratycznych” w wydaniu po-psl. Tak się ironicznie zastanawiam, gdzie byli wtedy „obrońcy demokracji” m.in. podczas prowadzenia przez Mirosława Sekułę komisji hazardowej, kiedy podczas przesłuchiwania jednego z głównych "bohaterów" afery - Zbigniewa Chlebowskiego - Mirosław Sekuła ogłosił 10 minutową przerwę w przesłuchaniu. Następnie, gdy wszyscy członkowie komisji opuścili salę posiedzeń komisji i nikogo nie było w pobliżu, Sekuła - po upływie 6 minut - wznowił obrady komisji i do pustej sali zadał pytanie: "Czy ktoś z członków komisji chce jeszcze zadać pytania?". Po chwili sam sobie odpowiedział: "Nikt się nie zgłasza. W związku z tym stwierdzam, że zakończyliśmy zadawanie pytań panu posłowi Chlebowskiemu".
https://www.youtube.com/watch?v=Pso2ocHCz_4